poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Łowca serwetek :)

Dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu byłam zwolniona z przygotowania obiadu-jaka to przyjemność jeść coś co przygotował dla Ciebie ktoś inny:)
Popołudnie spędziliśmy w baaardzo miłym towarzystwie,pyszne jedzonko i świetna atmosfera,a że nasi Panowie musieli zająć się pracami remontowymi,to my,kobitki,miałyśmy okazję pogadać sobie na różne babskie tematy.. Kawa i ciasto też przednie-już czuję się 2 kg cięższa...;)
Wysępiłam oczywiście mnóstwo serwetek,a że Asiula kochana wtajemniczona w moje robótki-poluje na serwetki dla mnie gdzie się da-kochana moja! Ileż to szczęścia gdy przynosi mi coś czego jeszcze nie mam:)
Wzbogacona o serwetki wróciłam do domu,ale za to z zamówieniem-na wazon.Wazon do zdobienia jest,serwetki są,tyko na motyw trudno się zdecydować...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz